piątek, 27 lutego 2015

tymczasem reszta ekipy MoroccOOFF 2015

"Neno tym razem serwis zlecił dla swojego przyjaciela, Wiesia, z którym kiedyś wspólnie wizytowali Maroko. Z tego co wiem Wiesław co wieczór dzwonił i sadził jeby ;) Koniec końców po 9 dniach serwisu EnJoy wrócił do właściciela - podobno stara została tylko irydowa świeca.... Z tego co Neno zdemontował z oryginalej XTRy złożył sobie takie coś...


Ostatnie testy, bo wydawało mu się, że coś jest nie tak.


Kolejny motocykl i kolejny uczestnik.
Ten po lewej ;)
Ten po prawej zdradza obecność innego osobnika, który pomagał jedynie 
przygotować Afrykę do wizyty na Czarnym Lądzie.
Grześ jest totalnym debiutantem jeśli chodzi o motocyklową włóczęgę ale 
przygotował się dobrze, motocykl chyba też. W końcu przygotowywał go pod 
okiem Ernest który prace serwisowe prowadzi dokładnie i do końca....


Tu prace serwisowe prowadził naprawdę do ostatniej chwili..... :D
Dakhla, kilka godzin do startu :D


Grześ: totalnie goły jeśli chodzi o doświadczenia podróżnicze. Najdalej 
motocyklem był na Mazurach, całe 200km! W obie strony!
Jest zupełnie goły jak jego Africa Twin w trakcie serwisu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz