sobota, 28 lutego 2015

motocykl ruszył w stronę Maroka

Dzisiaj pobudka przed godziną 6. Wszystkie bagaże sprawdzone z listą i zapakowane do samochodu. Motocykl na lawetę jeszcze po ciemku i w drogę. Kierunek Zambrów, pierwszy punkt zborny ekipy MoroccOOFF 2015. Jedzie mi się jak zwykle świetnie mimo delikatnej mgły, w radiu Bon Jovi "Have a nice day". To jeszcze Polska, to jeszcze tylko jazda samochodem z motocyklem na przyczepie a już czuję ten delikatny dreszczyk przygody.


Ja i Ernest spotykamy się u Grzegorza. Yamaha (EnJoy) Ernesta i drugi XT660R są już na pace busa.
Moje moto i Honda Grześka lądują sprawnie na lawecie.



Ernest z uporem maniaka przykleja wszędzie wyprawowe naklejki, trzeba przyznać że te akurat bardzo mu się udały. Nie wiem jak Wam ale mi się podoba.

Graty moje i Grześka lądują na pace busa. Trzeba jeszcze zostawić miejsce dla pozostałych uczestników. Wszyscy spotkamy i poznamy się dopiero w Paryżu. Integracja planowana jest na 6-go marca w Marrakeszu.
Ja i Grzegorz lecimy razem z Modlina. Wymiana numerów telefonów i powrót do domu. W domu pierwsza zapomniana rzecz...buty motocyklowe! Jak mogłem zapomnieć o czymś tak ważnym? Po prostu nie wpisałem ich na listę. Trudno, przelecę się w nich samolotem ;)

"Zebrała się grupa ludzi żądnych przygody. Wzięli 2 tygodnie wolnego by ruszyć przed siebie, bez planu. 2 tygodnie w poszukiwaniu wody, paliwa i tego czegoś... czegoś co ciężko tak naprawdę opisać, czegoś co jest strawą na pozostałą część roku, czegoś co trzyma nas przy życiu aż do kolejnej wyprawy. Hmmm.... jak się tak dłużej zastanowić to my raczej niczego szukać nie będziemy, wręcz postaramy się uciec jak najdalej od cywilizacji, zapomnieć o luksusie w postaci kibelka i elektryczności, ciepłej wody itp. wygód. Jedziemy by poczuć jak smakuje niczym nie skrępowana męska przygoda ! Nie będziemy jej szukać, jestesmy przekonani, że znajdzie nas sama.
P.S. Rotopax jedzie z nami :) Pełny! :)
EnJoy! "

Ernest J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz