To co dla nas wydaje się bezużyteczne innym może okazać się bardzo potrzebne...
Kiedy
zatrzymałem się w jednej z wiosek podbiegły do mnie dzieci i zaczęły o
coś prosić pokazując palcami. Siedziałem na motocyklu i nie miałem jak
się odwrócić żeby zobaczyć o co chodzi. Chodziło o worek ze śmieciami
przyczepiony do bagażu. Śmieciami w moim mniemaniu bo dla tych
dzieciaków to było przydatne rzeczy, szczególnie plastikowe butelki.
Było to dla mnie tym bardziej dziwne że kilkaset km dalej śmieci walały
się wszędzie...
Mali - kraj dzieci.
Chyba nie bylbym w stanie teraz znowu tam pojechać. W tych wszystkich biednych dzieciakach widziałem swoją córkę. Strasznie tam za nią tęskniłem i choć to nie było głównym powodem to na pewno przyczyniło się do szybszego powrotu.
Za niecałe dwa miesiące Morocco. Ten kraj kojarzy mi się z wrednymi dzieciakami rzucającymi kamieniami z wiaduktów i pokazującymi znyne wszystkim pozdrowienie śrokowym palcem.
Tam mogę jechać śmiało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz