poniedziałek, 13 maja 2013

Wypada zacząć od początku.

Początek.
Długo się zastanawiałem nad tym od kiedy mnie interesują podróże. Przypominałem sobie pierwsze wyjazdy, pierwsze motocyklowe czy rowerowe wypady za miasto. Jednak to nie od nich wszystko się zaczęło. Przypomniała mi się pewna książka przeczytana chyba jeszcze w podstawówce pt. "Wyspa Robinsona", autor Arkady Fiedler. To po przeczytaniu tej książki były pierwsze "wyprawy" do "bezludnego" lasku kilometr od domu. Tamte wycieczki nauczyły mnie tego że to co dla jednego jest spacerkiem po parku dla innego może byc wyprawą w nieznane pełną przygód. Wszystko zależy od punktu widzenia.
Zdjęcie, które najbardziej pasuje mi do tamtych dziecięcych marzeń, zrobiłem w tym roku na wyspie Otroya w Norwegii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz